słońce zachłanne
jak Beethoven na dźwięki
rzuca się na dzień
z pazurami
płomieniami palców
rozszarpuje bladą
wątłą szyję poranka
jest dyktatorem tej melodii
treserem geparda światła
sercem i instynktem instrumentu
i tak jak Beethoven
straciło słuch
ale nie blask
|