Czy jeszcze będzie nas na coś stać ?w tym świecie odwodnionych twarzyw tym świecie owiniętym bandażami ludzkich nieszczęśćCzy afrykańskie wirusy i północne śnieżycenie odbiorą nam zdolności ?Czy jeszcze będziemy chcieli budować domy u progu tsunami ?na niestabilnej ziemiktóra drżąc odbiera nam dach i ściany ?Czy jeszcze będziemy chcieli się kochać na powierzchni pękającej niepostrzeżeniejak zmarznięta tafla jezioraCzy na łuszczącym się naskórku pustynnego krajobrazubędziemy mieli siłę zaczynać coś od nowaJak ciężko być człowiekiemna planecie, która jest niczym wielkie gardłoniespodziewanie połykające nasna planecie - karuzeli mogącej nam zaoferować jedyniejednorazowy szalony przejazd na kolorowym konikualbo plastikowym Kaczorze Donaldzie