jesteśmy tyle lat
mieszkała we mnie
kiedyś zaprowadziłam ją na cmentarz
zdezorientowaną
wtuliła się
jakby chciała uciec do środka
przez dziury na guziki
i wróciłam do domu zostawiając ją tam
a ona biegała szukała swojego miejsca
kiedy odwiedzam ją
nie zwracam uwagi
nie wyróżniam się wyglądem od tutejszej społeczności
czasem spędzę z nią kilka dni
przenocuję w jej pokoju
potem wracam
i tak trwamy
razem i osobno
w życiu i śmierci
na zmianę
|