uciekamy
jak klocki puzzli
zamaszyście rzucone w jakąkolwiek stronę
ale nie uciekniemy przed bystrym okiem
i przebiegłą ręką kompletującą układankę
łączymy się, dopasowujemy
bokami, głowami
papierowymi ustami
kształt do kształtu
dłoń w dłoń
tworzymy większe lub mniejsze grupy
rodziny
ale wystarczy nas szturchnąć
wystarczy delikatne dźgnięcie wiatru
wątpliwość wpuszczona z przeciągiem
żeby nas
od siebie
oderwać
żebyśmy się rozsypali
w cztery strony naszego puzzlowego świata
|