Stare dorodne drzewa Stoją na polach samotne Codziennie je widzę Przyklejona do zimnej szyby Uśmiechem głaszczę je słodko W biegu ale jednak Odpowiedzą mi milczeniem Jak narodziła się jesień I wiosna I miłość ... W złych chwilach Zawsze posłucham ich szumu Wrócę do domu Gdy będę stała na przeciw ciebie Wymiotuję całą moją złość I złożę ją u twoich stóp Przerażonymi oczyma zapytasz ... ... Dlaczego? ... Rzucisz swoim sercem prosto we mnie Obryzgasz mnie miłością I wyjdziesz ... Ja szumem drzew się uspokoję Zakrwawiona pobiegnę za tobą Powiem ci ... Przepraszam
|