miasto z kamienia tuli do bruku dzieci nieudane MLB
gdzie zawaliłem sprawę? powinien być na to jakiś paragraf. jestem zmęczony. rozsypałem się - dzisiaj - drugi luty dwutysięczny szósty - kończy się okres ochronny na sentymenty. tożsamość ? ważne pytanie: śniłem się
sobie sam - nie znam się na tym, ale zapamiętałem - w pokoju spało dziecko z krwi i kości, z mięsa i ściegien, bardzo małe. wyciągało dłonie - atom próbujący się doliczyć wszystkich molekuł, ale są w roszczepieniu między mną a tobą. rezygnuję
z tej krwi. gratulować? shit! nie wyszło tak lajtowo, jak się umawialiśmy. pamiętaj, możesz wybierać - rytualnie prosta historia, albo szaleństwo. proszę - jeszcze mogę zatańczyć na tamtych zdjęciach! widzów nie zabraknie.
jak będę gotowy - powiem.
|