Wpatrzony w ziemię, kroczący powoli, skupiony w swym smutku, w zmartwieniu tonący, obdarty z swych ubrań, wolności i woli, stary i młody, żywy i konający, idzie.
Włóczy się stwór noga za nogą, ledwo to żyje, ledwo to dycha. A ludzie patrzą z żalem i trwogą. To nic! To tylko uczeń Giertycha! |