To była jedyna noc, gdy się u niej zjawił
Chciał się tylko jej kosztem zabawić
Ona tak naiwna w kłamstwa uwierzyła
Zatraciła się z nim bez opamiętania
Więzy namiętności splotły ich ciała
Obudziła się nad ranem, go już nie zastała
Gdy się dowiedziała 13 dni płakała
Wszystko to dlatego, że miał takie skłonności
Gdy poznawał inną szybko się rozgościł.
Ostatnio go widziała, słowem się nie odezwała
Doszła do domu i sobie przypomniała z jakim człowiekiem sypiała.
Minął miesiąc, rok, dwa ...
A on zjawił się w tą noc
Miłe spojrzenia powróciły
Wpuściła go do domu i znów się złączyli.
Wstała nad ranem, on smacznie spał...został zadźgany z jej własnych rąk. |