nauczyłem się płakać nad zranionym gołębiem przeglądać facebooka z dwudniowym opóźnieniem; dawniej wrastaliśmy w siebie na poziomie molekularnym czekać, pluć, marszczyć brwi i tego jak nie dać się złapać nabawiłem się planu roztropnego człowieka jestem taki w sam raz; akuratni ludzie są najmilsi
już nie nużą mnie zadymione stacyjki pełne brzydkich ludzi świat jakby się utlenił bez szkody dla niego i dla mnie. brak już podniety na placu dam i czerwonej ulicy dziś lubię chudy most tylko dla jednego przechodnia i być sam
umiem być uśmiechnięty lecz się nie uśmiechać
gdy mała chinka z Nikonem biega wokół mnie; pstryk, pstryk,pstryk z Moulin Rouge wybiega jakiś facet ,,Madam, here do not make pictures!” łamaną angielszczyzną próbuje zapanować nad sytuacją pewnie to jakiś alfons; akuratni ludzie są najmilsi.
|