Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Olunia

Katy i Laura ( rozdział 1 Wszystko ma swój początek )

Wszystko ma swój początek Każda Historia jakoś musi się zacząc ta zacznie się jak zupełnie zwyczajnie.Dziewczynka o imieniu Katy Sanner o jasnych blond włosach, siadej cerze jest szcupła chociarz lubi pojeść zwykle nosi spudniczy i dżinsy oraz kolorowe bluzeczki. Mieszka sama w domu bez rodziców chociarz ma dopiero 11 lat. Jej życie jest dosyć kolorowe ciągle czekają na nią nowe przygody i niezpodzianki. Ponieważ nie chodzi do szkoły ma mnóstwo wolnego czasu jest podobna do Pipi Lansztrung, ale Pipi miała konia i małpkę tak powtarzała sobie bohaterka tej opowieści. Pewnego dnia była bardzo brzydka pogoda słońce chowało się za chmurami Katy nudziła się sama w domu gdyż nie miała przyjaciół - ale dzisiaj okropna pogoda zawsze w taką pogodę się nudze, mówiła sobie Katy. Nagle wpadła na wspaniały pomysł czemu by nie iść do miasta? Chwiciła portfel i ruszyła do centrum handlowego ,,Hollywood''. Szybko dotarła na miejsce weszła przez masywne dżwi - ale dzisiaj tłok w mieście szkoda gadać! powiedziała. Ledwo weszła do centrum, a przed sobą zobaczyła mężczyznę z krutką brudką pulchnego o przyjaznych oczach, ale co to! w rękach trzymał kotka był cały bialutki tak słodko na mnie patrzył, ale w karton był pusty! Katyb podeszła do pana i się spytała - Dzień Dobry proszę pana widze, że ma pan śłicznego kotka w rękach, ale gdzie reszta? - Witaj mała! Resztę sprzedałem z tym maluszkiem czekam aż ktoś go kupi od tygodnia! Jak go nie sprzedam to biedak będzie musiał iść do schroniska! - o nie! przecierz on jest za mały umrze ze strachu takie maleństwo! Prosze pana ile on kosztuje? - dziecko on już od dawna nie jest do sprzedaży oddam ci go tak poprostu. Z uśmiechem odpowiedziała - och w takim razie przyjmę go z chęcią! Na to pan odpowiedział- Och całe szczęście weźgo napewno będzie z tobą szczęśliwy. Wracałam z małym kotkiem w rękach do domu zaczęło lać jak scebra! myślałam, że nas zaleje wsadziłam kotka pod płaszcz i mknełam do domu. Opcieknięta wodą wkroczyłam do domu. Połorzyłam kotka na kolanach i myślałam jak go nazwać. Frida, Linda Nie! mówiłam i nagle krzyknełam - wiem będziesz się nazywała Laura. Kicia pewnei była zadowolona z nowego imienia bo zaczęła mruczeć. Poszłam na strych i wygrzebałam śliczny wikliniany duży kosz - idealny! krzyknełam. Ponieważ umiałam szyc na drutach usiadłam na tapczanie i wzięłam druty śliczną turkusową brokatową wełne i uszyłam śliczną poduszkę na kujący kosz i włorzyłam laurę - fuj ble! krzyknęłam Laura była od góry do dołu umazgrana błotem chwiciłam ją i pomknęlam do łazienki. Wykąpałam ją w wielkiej wannie w płynie o zapachu landrynek porządnie owinęłam ją ręcznikiem i wzięłam ją do salonu i usadłam przed kominkem Laura zasnęła ułorzyłam ją do koszyka i szyłam sobie sweterek z liliowej wełny i szalik dla Laury. Idę teraz spać jest już późno.
 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur