Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

OSKAR SZWABOWSKI

NIE DAĆ SIĘ SMUTKOWI

14 stycznia 2005 roku w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie o godzinie 17 nastąpiło otwarcie wystawy Krzysztoffa Skain Maya. Ludzie powiązani z alternatywą mieli okazje obcować z częścią dzieł między innymi w Mielcu na imprezie z okazji 10-lecia Innego Świata, na Rozbracie podczas trwania Abramowszczyzny, czy na łamach różnych zinów, między innymi Konstelacji Cienia, Ulicy Wszystkich Świętych… Pamiętamy pełne okrutnej, czarnej i duszącej, prawdy o nas obrazy. Często też metafizyczne, zakorzenione głęboko w tradycji Dalekiego Wschodu pytania o życie i śmierć, o dobro i zło, swoiste podjęcie tradycyjnych tematów kultury Zachodu, ale już w innym świetle, przez inny pryzmat. Przeciwieństwa dopełniają się, nie są do końca antagonistyczne, a raczej, w świętości, stają się nierozerwalną jednością, płynie przechodzą w siebie, warunkują się, śmierć jest czarna, ale umożliwia kolory, jest smutkiem i radością… Obok obrazu pojawia się tekst, nawzajem się uzupełniając.

Czerń, kostuchy, skowyt zdławionego ducha, bezsensowna represja i nieludzkie stosunki – to były klimaty które przeszły do historii. We wstępnej mowie May dystansuje się do tamtego mrocznego okresu, nie chce już epatować tymi tematami, które wyrażał mistrzowsko. Za dużo tego wszędzie, jest to też mało płodne, to niczym ciągłe grzebanie we własnych flakach, mielenie ich, przeżuwanie… Tylko jak w ten spalony, ogarnięty bezsensowną wojną pejzaż wprowadzić promienie słoneczne, gdy się jest zaszczutym, gdy się jest już tak sponiewieranym, że rzeczywistość jest irracjonalnym wrzaskiem… Nowe dzieła są jakby utopijne, są raczej ucieczką w sen, nie ma w nich zbytnio napięcia, sprzeczności, jest słodka muzyka sfer…

Jest to niewątpliwie problem przed którym staje coraz więcej twórców – jak zacząć mówić o świetle, by nie kłamać, jak wyrazić utopijność, by nie była poznawczo jałowa? Powoli odczuwa się zmęczenie tymi Millerami, odczuwa się potrzebę nowych idei – nie tych co krzyżują, bo te są spróchniałe, ale żywych, z życia czerpanych. Akt niezgody na to bagno, niezgody nawet na jego utrwalanie, ten akt buntu, jest początkiem drogi, zwłaszcza, że May mógłby spokojnie wciąż mówić to samo, gdyż mówił to wspaniale. Na temat bagna jednak się wypowiedział, i tej drogi twórczej nie przekreśla, mimo, że raczej nie znajduje się płynnego przejścia od czerni do złota, a jedynie zerwanie. Złoty okres to raczej przyszłość, przyszłość baśniowa, mityczna, to ujawnianie magii w rzeczywistości, rzeczywistości snu. Nie można dać się smutkowi, bo to, krótko mówiąc, nic dobrego, i zamyka nas w kręgu samonapędzającego się zła, degeneracji i zwyrodnienia, skarłowienia ducha, “a domownicy w tym żyją / od nienawiści tyją”…

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur