wczoraj zaszła mi drogę matka
boska
stanęła po swojej stronie
torów
powiedziała
– nie pij córko więcej
z ust przypadkowych
filozofów
esencji
ona nigdy nie będzie należeć
do ciebie
jak wolność która jest pustym
słowem – tam tylko hula wiatr i grad
jest samotność
dłoni trwających w splocie
i zapomnienie
siniejące pod skórą
powiedziałam – nie pij matko
więcej z nieznanych
butelek meta
- fizyków
tam tylko węgiel wodór tlen
może coś jeszcze
ale za mało na kamień
z twojej kieszeni |