... wszystko się bierze od imion więc jestem
małym stateczkiem
zawsze garnęło mnie do ludzi
tak oko w oko wtedy zaczyna wchodzić
jak pierwszy sen o biedronkach z budzeniem
na prostokąt nieba
wtedy każde brzęczenia zamienia się w nic
lub zasycha niczym strzępki gazet we włosach
można by mówić o martwej naturze
lub o wzroku odbitym w szybie
pamiętam zeda który potrafił się kiwać na parapecie
dopóki nie znikł z pola widzenia podobno teraz
jest gdzieś bliżej ryb w ukajali w końcu ma
ten swój śpiew
ostatnio samemu zdarzało mi się popływać
tak w górę to w dół
a nawet na oklep boso za to w ostrogach
im dalej tym lepiej widać
te wasze pyszczki
małym stateczkiem
zawsze garnęło mnie do ludzi
tak oko w oko wtedy zaczyna wchodzić
jak pierwszy sen o biedronkach z budzeniem
na prostokąt nieba
wtedy każde brzęczenia zamienia się w nic
lub zasycha niczym strzępki gazet we włosach
można by mówić o martwej naturze
lub o wzroku odbitym w szybie
pamiętam zeda który potrafił się kiwać na parapecie
dopóki nie znikł z pola widzenia podobno teraz
jest gdzieś bliżej ryb w ukajali w końcu ma
ten swój śpiew
ostatnio samemu zdarzało mi się popływać
tak w górę to w dół
a nawet na oklep boso za to w ostrogach
im dalej tym lepiej widać
te wasze pyszczki