Rozlana zupa zwiastowała koniec świata,
pięć dni po Zwiastowaniu Najświętszej Maryi Panny,
gdy w kościele nie było już kolejki do spowiedzi,
a rasistowska babcia piekła biszkopt zamiast murzynka.
Ludzie i psy się wtedy gubili,
45 minut szukaliśmy iksa
(iks to imię psa od pani z matematyki)
i każdy promień słońca był pusty jak promień koła,
a z pustego i Salomon nie naleje
do sklejonych talerzy. |