Żałuję
tej niedopitej kawy,
tego papierosa
zgaszonego brutalnie w popielniczce,
w połowie jego drogi
do samozgaśnięcia.
Żałuję
tych niewypowiedzianych
pocałunków,
które oboje mieliśmy
na końcu języka,
tej nadziei zgaszonej brutalnie w słowach,
zanim zdążyła przerodzić się
w płomienne uczucie. |