Dopadła mnie otchłań.
Czarna i przezroczysta jak parasol.
Strzępy chmur zatracają widok na niebo.
Parasolka spływa deszczem.
Nic przez nią nie widzę.
Kopuła chroniąca, skrzydlata i niewidoma.
Parasolka przezroczysta.
Oczy nie są przezroczyste. To korowód czarnych, wirujących parasoli, kół, 360 stopni.
Widome i nieprzezroczyste.
Spływają z nich łzy.
Czy parasole płaczą?
Te przezroczyste, czy te widome?
Widziałam dzisiaj przezroczystą kopułę w rękach kobiety. Zasłaniała oczy przed ulewą.
To, co brzydkie, jest eliminowane.
Piękna parasolka. Nie smuć się.
Płacz razem z deszczem. |