II piosenka o mokrej
na początku była krew a potem stało się
ciałem kobiety tak mokrej od środka
nie widuje się w naszym mieście
w naszym mieście w którym
zbyt często padało na nią
przez otwarte okno a potem jeszcze wargi
które umyślnie dzieliła na dwoje
babka wróżyła
i nabierała deszcz na język
w którym nie umiała się nawet
przedstawić ani powiedzieć
skąd pochodzi
musiało paść na nią skoro zawsze
lubiła się wychylać
ale nigdy do dna
żeby zachować pozory w jej ustach
po dziś dzień stoi woda i wypiera
język który nie zna żadnej mowy
ciała nie trzeba się pozbywać
niedługo i tak puści soki
albo parę
III podwodny
powiedz mi jak umierasz w księżycu
który jest sondą przez całą długość nocy
kartką na oko zwiniętą w rulonik światła
o którym wiedzieliśmy tyle
że zagina się i wpada w białe
jak pukle włosów w poduszkę
znowu jest nam płasko jak pod palcem
śmiertelnie i geometria tu nie ma nic
do rzeczy mów tak jak do mnie
mów twardo jak w drewno
zdzierając sobie gardło w środku
jesteśmy niezmienni na krew
przysięgam pod wodą wszystko wraca
i zwiększa odległość
nie wystarczy ci oddechu |