chodziliśmy kiedyś na wino czy wódkę, bo jasne było, że nic
nie może trwać wiecznie. nawet cisza i ten głos, który nazwał
ziemię mrtyuloką, wtedy nie wiedziałem, że jest miejscem śmierci.
czy jestem więc teraz, w tej chwili, kiedy to piszę i ilu pytało o to przede mną, bym uwierzył, że nie ja tak myślę, że mój głos także jest ciszą?
daj im szansę, jak oni kiedyś nam jej nie dali - mówisz,
bo jestes pełna miłości. jesteś pełna miłości, ja chciałbym być.
dobrze, że cię kocham, i że wiesz jak ja, że oni tylko uśpili duchowe
wątpliwości religijną tożsamością zmyśloną tak, by bóg wybaczał, i słyszę jak śpiąca mówisz, że bóg tylko jest. wtedy wiem, że nic więcej.
prosta czynność transcendentna
"gdyby moje życie nie było eksperymentem pełnym niebezpieczeństw i bólu, gdybym nie przebywał nieustannie nad otchłanią i nie czuł pustki pod stopami, moje życie nie byłoby nic warte i z pewnością nie napisałbym niczego". [h. hesse]
znam to w głowie gdy wykonujesz prostą czynność i mówisz,
że umysł jest tym co robi mózg a mózgu należy unikać,
zwłaszcza w wierszach. poetą jest ten, kto ociera się
o transcendencję. bycie w niej jest narodzeniem śmierci
i dlatego pisać [będąc w tym] nie mogę. nigdy nie będę
poetą bardziej niż jednia, bardziej niż miłość, niż nirwana.
katharsis
miłość urzeczywistniła wszelkie możliwe paradoksy,
bo jest jedyną siłą niszczącą [tylko] mury osamotnienia.
bezzasadne: czy warto żyć, skoro żyć oznacza myśleć?
żyję, jak wszyscy, dla: ciała, duszy i umysłu, nawet wtedy,
gdy żyję tylko dla ciebie. rozmawiamy przecież o filozofii
radości; nie chcesz się zmieniać, to wypierdalaj jak ja kiedyś
musiałem wypierdalać. charles de saint- evremond powiedział
kiedyś, że jeśli pragnie się żyć szczęśliwie, to należy ograniczyć
refleksje o życiu; staram się więc ograniczać tak, by zabić