wpisałem się w okręgi źrenic kiedy powiekami uniosłaś skrawek nieba zanurzony po widzenie odległe otwarte ramiona zwodzonego mostu przerzuconego zaproszeniem drogi nad pulsowanie współbrzmiącej fali wtłoczonej w brzegi przypływów i odpływów
nie raz zawracaliśmy rwący nurt już nie jednym spojrzeniem
|