Dlaczego szlochał deszcz jesienną ponurą ciecz wszyscy zwymyślali lądowanie spadochronów kropel bez anomalii szklistym wzrokiem absurdalnie wręcz naturalny tylko moczy nocną polucją wylęgłe pod chmury poczwary
do diabła pijani w barze chcą żeby szedł niech zaślepiony żółty karzeł zaleje ich rutyną złudzeń
|