lubię nie potrzebować wehikułu czasu
aby już teraz znaleźć się w przeszłości
muzyka płynie wtedy jak z winyli ojca
a cisza zastyga jak na fotografii
groteska szepnie spośród krzyków mody
grafomania wyjrzy ze współczesnych wierszy
obrastają kurzem straszliwe odkrycia
a otwarta rana wróży wdzięczną bliznę
to wszystko pod ręką na pstryknięcie palcem
jakby odwiedzała mnie stara malarka
i kolorem sepii nasączała obraz |