ten wiersz chce być zdrojem lub żywą fontanną
ukrytą w półcieniu czy wrośniętą w pejzaż
w której płynie woda dobra choć nie święta
ten wiersz chce być wierszem więc chyba poezją
a poezja wodą jak świątynią świecką
można o niej myśleć nudna nie za wdzięczna
koi złych czy dobrych ludzi i zwierzęta
gnieździć chcą się przy niej traszki salamandry
schronienie znajdywać najlichszy narybek
choć nawet i smoki co wynaturzone
chcą tego napoju wody niezmąconej
pragnie byś się wsłuchał w cichą mantrę muszli
śpiewne pląsy kropel różaniec kamyków
w tej szarej modlitwie zwilżył podniebienie
nie zważając na jej domniemaną zdradę
bo serca najczęściej są chłodne jak płazy
śpiące pod kamieniem
i za wodospadem |