Kto ma większą pojemność płuc, stawia mniej przecinków?
Bohdan Zadura
Naciśnięcie klaksonu przerywa sen, przez co przechodzę
z poezji w prozę na tylnim siedzeniu. Obudzona, stoję w korku
nie wiedząc, gdzie się kończy, podobnie jak most na słynnym
obrazie Muncha. Spokojnie dziecko, zdążymy, uspokaja ojciec.
Czy chodzi
o krem Azazella, że tak Ci się pali? Odpowiadają za mnie
billboardy przy dwupasmówce. Głoszą: 500 metrów od centrum
skręć w lewo, a znajdziesz miejsce nie dla idiotów. Bingo!
Jeszcze tylko przetrwać stanie w wielokropku. Patrzę, liczę:
trzy, cztery,
pięć, jesteśmy już piątą kropką. Niedługo ruszamy. Chyba, że
motocyklista przed nami niechcący ujrzy niebo. Czerwone jak
cegła, śpiewa Rysiu Riedel w słuchawce. A przecież mamy
dwunastą. Trwa Anioł Pański, wkrótce Benedykt pozdrowi
naszych
pielgrzymów. Musimy to zostawić, wrzucić wyższy bieg,
skoro znajdujemy się na oczekiwanym wylocie. Nareszcie.
Przed nami czyściutka droga do centrum. Tatko, pamiętaj:
500 metrów od niego i odbijamy w lewo. Dziś nastał czas
słodkiej
zemsty szkolne modelki, cukierki, cukry pudry, Pudelsi?
Wiedzcie, że mam urodziny, dużo pieniędzy. Kupię sobie
najlepszy aparat. Następnie przekręcę słowa Bohdana Zadury,
zawołam za kilka dni: Kto dodaje mniej zdjęć, ma większą
liczbę komentarzy?
listopad 2008
|