A ty się żeganasz w taki sposób i jeszcze bez mrugnięcia okiem ta forma jest względna odkształca się przy byle muśnięciu wszystko trwa za krótko nawet teraz w każdym słowie jest ściana zdania pełne spadania głową w kałuże i nie ratuje mnie żadna ręka zaciśnięta na karku radość kogoś kogo odnalazło życie i nawet teraz możnaby przetrzepać znajome frazy zawierzyc mgle poturbować sobie sens lecz upadek bierze górę oddech odklejony od ust trzeszczy i wibruje nawet teraz w krótkim druzgotaniu ciała bierze nas wtórna bezrozumna tkliwość wykastrowana spuszczona na cienkiej nitce w ostatnią gorączkę bez dna nawet teraz kiedy się żegnasz nie do twarzy ci ze złamaną składnią język tonie we mgle w szczelinie rozchylonych ust rdzewieje światło powietrze w płucach pęka
|