***
Kropla
spada z nieba
błękit szarzeje ze smutku
***
Stara kobieta
w czerwonej sukni płonie
ogniem wspomnień
***
Wykluwa się świt
z nocnej powłoki
mrużę oczy jak kot
***
Otoczony
murem słów
oddycham wolno ciszą
***
Wieczór
zatopiony w księżycowym blasku
rzeka cicho szemrze
***
Nad ranem poczułem ucisk w głowie zły sen został tam na dłużej. już wiedziałem że dziś stracę wszystko, niewinność, lekkość poruszania się i odporność na złośliwe uwagi. Potem było gorzej, koszmar rozrastał się wpisał się w mój życiorys. Przed południem sprzedałem dom i papiery wartościowe, zacząłem rozdawać napotkanym ubogim to co zgromadziłem, do wieczora udało mi się pozbyć ciężaru doczesności. Położyłem się cicho na trawniku. Zapowiadała się ciepła noc, ptaki wolno kluczyły na niebie, nic mnie nie odrywało o wpatrywania się w lekkie obłoki. Znów śniłem
o drodze do damaszku. Uspokojony... |