Cegła - Literatura - Proza - Poezja
JEST JUŻ 24 NUMER MAGAZYNU CEGŁA - PIECZĘĆ, PYTAJ W KSIĘGARNI TAJNE KOMPLETY, PRZEJŚCIE GARNCARSKIE 2, WROCŁAW
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Tomasz Krzykała

Kompletnie porąbane opowiadanie

Kompletnie porąbane opowiadanie

 

Jest szósta rano. W szpitalu rozdają  termometry a niedługo będzie już upragnione śniadanie. Niektórzy już się przeciągają w łóżkach. Ja stoję oparty o parapet i myślę -

 

„Bo czy nadmierne rozwijanie typowo egzystencjalnych dogmatów nie mające na celu ich zaprzeczania, a jedynie rozwijanie, co zgodne jest z naturą tychże dogmatów nie jest czasem tendencyjną i naganną praktyką, co oznacza dylemat, czy aby sama dogmatyka będąca rzeczą nadającą się do tendencyjności nie jest aby istotnie tendencyjna w istocie wykraczającej dużo poza sformułowanie "istotnie"? Bo jeśli tak, to wiele, niezmiennych dotąd aspektów życia jest w istocie swojej zmiennych wybitnie, ale pozostają one niezmiennymi przez terror dogmatyki wyodrębnionej poza naturalność i funkcjonalność a więc pozostającą niejako imponderabiliami niemożliwymi do ich empirycznej weryfikacji - wypada nam przyjąć a priori te apotropaiczne didaskalia jako konieczność, a nie martyrologię umysłu skazanego na akceptowanie niezgodnej z jego naturą dogmatyki. Jaka więc jest prawda? Ha! Wcześniej już Piłat pytał stawiając wysoko cechę dedukcyjności umysłu - "co to jest prawda?". Czy syntetyczne stawianie prawdy jako pojęcia nie jest aby zawoalowaną dogmatyką wymagającą akceptowania własnej nienaruszalności w ewidentnie nienaturalnej, a do tego nie funkcjonalnej wybitnie manierze. Czy żyjąc w świecie skazanym na prawdy (tak to nazwiemy, choć to nihilizm czysty i agresywna, aksjomatyczna dogmatyka nihilizmu z drugiej strony) nie żyjemy w świecie iluzji? A jeśli tak, to jaka jest transpozycja wymierna tej "iluzji" w "rzeczywistość", a "rzeczywistości" w "iluzję". Jakie mamy środki i jakimi możliwościami dysponujemy chcąc, albo i potrzebując w wyniku konieczności weryfikować iluzję i weryfikować prawdę? Czy mamy jakiekolwiek. Według mnie nie mamy! Żyjąc w iluzji żyjemy w rzeczywistości, która jest tą iluzją dokładnie tak, jak iluzja jest rzeczywistością nie przestając być iluzją. Czy możemy sprawdzić bodajże kolory i stwierdzić ich autentyczność? Nie - a kształty? Też nie! A ból, cierpienie - niemożność wyjścia z pracy boli bardziej, gdy jesteś umówiony z dziewczyną. Śmierć nie boli! Aha! A śmierć. Cóż czasami się ponoć umiera, ale tylko ponoć, choć żaden jeszcze stamtąd nie wrócił posłaniec, jak mówił Szekspir William, którego jedną z głównych przypadłości jest dość istotna w przypadku konkretnie podawanych personaliów wątpliwość, czy w ogóle istniał!!! Nieistnienie rzeczywistości jest dokładnie tak samo nadające się do udowodnienia tejże jak objawy jej rzekomego istnienia nadają się do dyskursywnie udowodnionego potwierdzenia jej nieistnienia i absencji. Powiadają niektórzy (a robiąc to wydobywają z siebie dźwięki słów)"Nic nie istnieje!". Powiedzieliśmy już sobie uprzednio o niejakim niebezpieczeństwie zakładania istnienia prawd, więc nie powiem, że pogląd według którego nic nie istnieje to nie prawda (czyli, formułując rzecz odwrotnie to prawda, tyle że nie mająca tu miejsca i tu się nie dziejąca)tylko, że pogląd według którego nic nie istnieje nie zakłada istnienia samego siebie jako poglądu niewątpliwie istniejącego. Ja zaprezentuje tu swoją opinie według której istnieje kompletnie wszystko, o czym wiem, że to istnieje, włączając w to nieistnienie wszystkiego tego, co istnieje. „

 

Dwa pytania na zakończenie opowiadania

 

 

  • Pytanie pierwsze na zakończenie – Jaki rodzaj szpitala został wspomniany na początku opowiadania?

 

 

  • Pytanie drugie na zakończenie – Dlaczego tak myślisz?
 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur