Nowy Dekalog
dlaczego stalo sie tak,że slowo juz nic nie znaczy
wszelkie wysilki,by poprzez nie siegnąć nieba
kończą sie potokiem zdumienia,jaki wyziera z pustych oczodolów
a wnich przelewa sie krew ziemi, ktora nie moze juz nic urodzić
jej niemy krzyk
zawiera sie w niemocy tworzenia
święty czlowieku-miales być zbawieniem dla ziemi i dla nieba
co zostalo po tej obietnicy...?!
przecież "na poczatku bylo slowo..."
jako nosiciel slowa miales zbudowac nowego siebie
patrzac, co jest na ziemi
patrzac, co jest na niebie
skierowales jednak swoj wzrok pusty na samego siebie
na skraj rozpaczy,z którego chcialeś cos zobaczyć
jak juz tam doszedleś, to dokończ swego dziela
nie wypowiadaj już żadnego slowa
bowiem nic opisać nie zdola
jedenastego przykaznia-Twego grzechu ZA-NIE-CHA-NIA! |