kicz w(i)erszyn
do kapo z pracy na progu święta piszę to żałosne podanie daj mnie w końcu święty spokój i piętnaście minut na śniadanie
arbeit macht frei zdejm z szyldu nad drzwiami i tak zrobię to co zechcę puszczając cię z torbami
i nie mów mi co sześć minut że jutro już nie pracuję że jest tysiące na moje miejsce i tak będziesz dla nich chujem
a poza tym wyzyskiwaczu mendo społeczna kretynie kogo ty chcesz na mą posadę ? gdy reszta narodu w Londynie
|