"zaczarowana dorożka zaczarowany dorożkarz zaczarowany koń"
kiedy Ildefons odwiedzał mnie w snach - czarowałem przefrunąć z dachu na dach żaden problem pod warunkiem dorysowania skrzydeł te nietoperzowe najbardziej odpowiadały moim wyobrażeniom o ciemnej stronie aniołów stąpających pośród zwykłych śmiertelników niczego nie podejrzewających cieni w wyimaginowanej przez siebie przestrzeni
ta ciemna strona mojej natury dawała znać o sobie dziwnym przeświadczeniem o nierealności bytu materialnej struktury wszechświata nota bene przechadzającej się w parku ot tak sobie bez jakiegokolwiek celu bez pożądania
tylko spokojnie ciepłym głosem mawiał trzymając w dłoniach kolejną parę skrzydeł tylko spokojnie niech prądy wyobraźni poniosą cię poza horyzont rzeczywistego doświadczania struktur wyżej zorganizowanej materii niech zawładną świadomością i rozproszą na cząstki elementarne wszystkie egoistyczne emanacje duchowości zawartej w trzech prozaicznych wersach
a nad ranem w najmniej oczekiwanym momencie umierałem z rozkoszy w szalonym orgazmie zmysłów otulony skrzydlatym pledem zaskoczenia
|