zapomnieli języka w gębie wieszcząc nowe przykazań aspekty nie dwunastu lecz siedmiu wspaniałych międzykontynentalnych treści wobec nietolerancji zbrojeń i sił wyzwolenia atomowych i jeszcze kilka bo cóż trzy rzeczy założeń chorobowo zdrowych niewystarczająco wpisujących się w kalendarz przełomowy
rymy dokładnie odpowiadają farsie na zwoju kopalnym jak jaskiniowiec nieartykułowane dźwięki wydają gdy następny mamut wpada do dziury
a mamutów ci u nas dostatek
skostniałych próchen w ciemnych garniturach monumentalnych odezw po tysiąckroć czytanych biało czerwonych apaszek zwyrodniałych poglądów i rubasznych aniołków na fali eteru co to każdy palcem boga tyka śmiertelnego ciała ofiary w czapce z antenką
zapomnieli języka w gębie wypchanej krwistym befsztykiem
|