jak napiszę coś "głupiego" to kto zrozumie o czym opowiadają słowa może jeden czy dwóch niedoszłych literatów kilkoro żuli spod budki z piwem - czy takie rzeczy jeszcze istnieją - może jakiś bezdomny filozof zmęczony życiem uciekający przed żoną w otchłanie pod głównym dworcem
nie rozpowiadam że są gorsi wybrali swoją ścieżkę i chwała im za to nie boją się życia nie unikają a może symulują tylko przed napisaniem kolejnego bestsellera w imię zasady stań się mną i wtedy pisz o mnie
jak napiszę coś "mądrego" to spadną na mnie gromy że nieetyczne że kiczowate że wulgaryzmów to już za wiele na ulicy że gorsze niż turpizm a wszyscy krytycy ułożą stos i spalą mnie żywcem za bluźnierstwo tudzież obrazę moralności
i nawet sam wódz mnie nie ułaskawi i oczyszczą miodem i mlekiem płynąca krainę a potem wezmą się i za Dehnela i za zagorzałych zwolenników choćby przykładnie bili pokłony |