"Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem."
Albert Camus
wiem co mówię bo przypadkowo zostałem matką spadam do kanału wydając głośne okrzyki skrzydłami parę okruszków chleba kilka kropel głośnego krakania zmielonego własnymi zębami z tej papki na balustradzie
poglądowe są lekcje latania żeby móc z nią porozmawiać jakby chciało się przypomnieć odległość lądowania na stole ze zdwojoną siłą infekcji że skazuje się na śmierć przez znieczulenie z wielką bezsilnością i pustką
nie ma we wszechświecie niczego - umierała całą dobę co mogłoby się równać z odchodzącym życiem o ile to możliwe poczekaj do rana usiądź pomyśl porozmawiaj ze sobą trwaj w ciszy bądź ciszą
stała się tylko jasną plamką na horyzoncie szpitala pędząc w tym samym kierunku co poprzednio może ktoś z was ją pamięta tak na górze jak i na dole co za nami co przed nami upośledzeni w dopiero
|