Cegła - Literatura - Proza - Poezja
JEST JUŻ 24 NUMER MAGAZYNU CEGŁA - PIECZĘĆ, PYTAJ W KSIĘGARNI TAJNE KOMPLETY, PRZEJŚCIE GARNCARSKIE 2, WROCŁAW
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Wiktor E. Pietrzak

PRL'czycy z 'gnoju'

                  Na mieście gadają: „za komuny było lepiej!” Ja tam nie wiem. Nie mam porównania... żyję tu i teraz. Od niedawna obserwuję, jak PRL’czycy szczelnie zamykają się w swoich mieszkaniach- uroczej pamiątce „złotych lat” gospodarki- ze wzruszeniem ramion traktując wydarzenia społeczno-kulturalne, ze zdawkowym komentarzem w stronę telewizora reagując (z pewnym poślizgiem czasowym) na rychłe zmiany, bądź sensacje polityczne.
                   Subkultura zwolenników i fascynatów panną Komuną rośnie w siłę. Z dnia na dzień przybywają rzesze buntowników, z czystym sumieniem oddających się bezpłodnej nudzie w zapyziałych czterech kątach. Oglądają po kilka razy powtórki tych samych seriali lub w nieskończoność wiadomości- po cichu licząc na zmianę ustroju, wojnę czy koniec świata, który ogłoszą uroczyście podczas głównego wydania.
Bez mała poświęcają się jednej idei: krytyka wszystkiego co ich otacza! Sumiennie wypełniają swoją powinność, wyraźnie zaznaczając, że ciągle egzystuje w nich panna, co bieliła krawężniki w przeddzień świat państwowych, a płową trawę malowała soczystą zielenią.
Pomimo upływu lat, pamięć po idyllicznej krainie szczęścia ciągle pozostaje żywa. Niestety, wspomnienia po sielskim Eldorado obracają się w ziarenko zgorzknienia, które jak bakcyl nikomu nieznanej choroby atakuje każdy członek ciała, każdy organ, bezlitośnie trawiąc go (to marazmem, to apatią).
Wielkość zachorowań rysuje realną groźbę epidemii na skalę kraju. Ten zarazek jest cholernie złośliwy! Nie oszczędza nawet latorośli PRL’czyków (dumnego pomnika z okresu świetności): pozbawiając ją sił witalnych czy jakiejkolwiek celowości dążeń.
Niczym dżuma lęgnie się w miastach, miasteczkach, niszcząc je. Nieprzerwanie widzę, jak wszystko gnije i psuje się od głowy (pusta zemsta „inteligencji” na klasie robotniczej). Narastające czynniki: defetyzm, korupcja, melancholia, deprecha pogłębiają bezsilność, rozkładając na łopatki każde przedsięwzięcie. Proces rozkładu komórek: administracyjno-terytorialnych, samorządowych, etc. trwa i zbiera swoje śmiertelne żniwo.
Zainfekowani, przerażeni wizją zagłady uciekają do Kościoła, szukając zrozumienia, pomocy, wsparcia... a pękaty kapłan, odziany w złotą kieckę, gromko prawi im z ambony o ubóstwie i pokorze, mówi, że to kara za grzechy i marne datki na świątynię!
Tak wiec załamujcie ręce, wijcie się w bólach konwulsyjnych, plwajcie... przeklinajcie własna dolę, Niemców, wykupujących polskie grunty, kolorowych, homo’, Żydów, Cyganów, Unię, bo to przecież oni ściągnęli na was widmo klątwy! To ich wina... a nie waszej pasywnej postawy. Dobranoc!
 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur