mleczny las w ziemi od krzyży sękatej gdzie na żyletkach miłość tańczy szalona załamuje ręce mruży oczy zbolałe niebieskie sześciany szczęścia wirują na głowach
w objęciach twych nut zapadam w sen ciepły: błądzę w złotych salach o szklanych podłogach z witrażem gałek ocznych w mosiężnych obolach co wzrokiem mym łowi gwiazdy rozmyte na niebie
znów serca nasze stroisz do nowych melodii łaknących nocy czułego uścisku ćwierćnut przygody by krokiem zdążyły w miłości zawrotnej pogoni
nacinasz stare rany językiem rdzy płowym wzlatujesz upadasz-Ikarem uczuć wiecznej pożogi bym zmysły postradał i serca rozpruł na poły |