Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Wojciech Radoch

Lloyd Barnaby

Lloyd Barnaby


I
Posłuchaj Jake krytyk się mylił
to nie była proza
Jack Logan to-

Wiem o tym Lloyd
wiem doskonale
- mówi Jake Tępym narzędziem
pozbawia Lloyda życia
tak napiszą gazety: tępym narzędziem
pozbawił życia

II
Budził go warkot zielonych okiennic
Zaludnione miasta nawet nocą
śmierdzą ludzkim potem
- myślał co rano
Na śniadanie jadł szklaneczkę taniego rumu
czyścił broń palił papierosa
W sklepiku za rogiem mógł kupić kanapkę-

Rzadko się golił Był czysty
Nie lubił zapijaczonych detektywów z Nowego Jorku
Tacy nigdy kurwa nie piją piwa
- powtarzał na miejscu zbrodni

III
Mnóstwo dymu piach w oczach lina

Mgła rzeka
To musi być rzeka
- mamrotał ktoś obok

Zanim wrzucili go do dołu zdążył zapalić

Unikalne papierosy zawsze się kończą Lloyd

to miały być ostatnie słowa jakie usłyszał
Cisza dawała więcej możliwości
Skończył palić Odgasił o wystający korzeń

Facet w dole obok był martwy
nie mamrotał

IV
Lloyd siedząc na łóżku myśli dlaczego ma okiennice zamiast pionowo suwanego okna
Dlaczego nie zginął jeszcze nikt z rodziny?

Ktoś kręcił Ewidentnie

Kobieta o błękitnych oczach blondynka przyniosła paczkę
To przecież musiało coś znaczyć

On-
ten twardziel nigdy nie był z kobietą

V
Listy burmistrza przeczytał przypadkiem
Po masakrze za miastem znalazł je w kieszeni młodego oficera

Za dużo szczegółów

VI
Nie ma więcej paczek Lloyd To koniec
tak powiedziała
obejmując własne wnętrzności spływające po kolanach

VII
Posłuchaj Jake krytyk się mylił-

VIII
Następuje pauza
Nie może być chyba dłuższej pauzy niż śmierć

IX
Trup stygnie ze znanym słowem na ustach

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur