lubię dotykać
krzesła
na którym siedziałaś
głaskać
ciepło oparcia
i ścierać rosę z poręczy
wypełniać
twym siedzącym kształtem
pustkę pokoju
noszę je ze sobą
po mieszkaniu
jakbym szukał miejsca
w którym narodzi się
twój oddech
i spojrzenie