Wrocławski Festiwal Ciała to impreza akademicko-artystyczna, ktora pozwala spojrzeć na temat ciała intensywnie i z wielu stron. Tegoroczna impreza pokazała, iż horyzont pojęciowy sacrum - profanum funkcjonuje na relatywnych zasadach, że praktyka często wymyka się tym kategoriom, budując swoje własne "pomiędzy".

Piotrek Saul i elektroboogie - ciało w mechanicznym mimesis - sacrum? profanum? Za pewne chodzi o coś trzeciego. Może o ruch po prostu.

Podczas festiwalu odbyło się siedem referatów akademickich w tym, według mnie, świetne wystąpienia dr Bogdana Banasiaka (Sade - metafizyka cielesności) oraz dr Marii Kostyszak (Ciało wyłowione z żywiołów - w myśli Heideggera, Derridy i Luce Irigaray), a także kilkanaście prezentacji artystycznych: wystawy fotografii i grafiki, teatr pantomimy, pokazy taneczne, beatbox, performance, joga.

Największe zainteresowanie wywołał performance grupy Suka off w Studio BWA. Detal, precyzja, delikatność i bezpośredniość - artyści ingerowali w swoje ciało zimnymi igłami, ale historia była zupełnie miłosna, romantyczna i delikatna. Kultura i społeczeństwo próbują zatrzeć, zapomnieć o prawdziwości krwi, cielesnej wymianie. Jasne podziały i nakazy przyjemności i bólu i Suka off, która lekko i niesamowicie łączy te doświadczenia jednym przekłuciem igły.

Bez wątpienia absorbujące.

Cieszyła frekwencja, zainteresowanie Wrocławian, będziemy chcieli kontynuować festiwal w nadchodzących latach.
Zobaczymy, co przyniesie wiatr, na razie mówi się o dżender studies.

poniżej prezentacja fotograficzna z Wrocławskiego Festiwalu Ciała



fot 1) Piotr Saul - pokaz elektoboogie
fot 2) Józef Markocki - monodram Helioglobal
fot 3) Fink - konfenansjerka
fot 4) Paweł Jarnicki - pokaz jogi
fot 5) dr Bogdan Banasiak
fot 6) Przemek Sanecki - performance
fot 7) Scenografia - Piotr Makała
fot 8) Monika Konieczna - performance
fot 9) Teatr tańca Arka
fot 10) Suka off - performance

fotografie Paweł Woźnicki


PLIK VIDEO:
- PRZEMEK SANECKI - PERFORMANCE