21.06.2007 Wrocław kawiarnia Artmania ul. Więzienna 21
Cykliczny projekt The Battle Of Seven Words
literackie pojedynki
zasady:
Zasady: zawodnicy rywalizują ze sobą w parach. Wygrani z każdej pary przechodzą do finału. Każda para losuje kopertę z 7 słowami, które wybrane są z konkretnego wiersza, konkretnego autora. Na bazie 7 słów bez ingerencji w ich strukturę gramatyczną (czas, przypadek, tryb) każdy z uczestników musi stworzyć nową kompozycję poetycką i zaprezentować ją publiczności. O zwycięstwie decydują głosy publiczności. Każda osoba może głosować dowolną ilość razy. Wygrywa uczestnik, który zdobędzie większą ilość głosów od swojego rywala. Zwycięzca wygrywa nagrody książkowe.
wybrane wiersze z pierwszej edycji, którą przewagą dwóch głosów wygrał Kamil Zając wierszem dla Oli Zoń.
Wiersze podczas potyczek powstały na podstawie zestawów 7 słów wybranych z wierszy autorstwa: Biedrzyckiego, Dyckiego, Miłobędzkiej, Podgórnik, Siwczyka, Sosnowskiego, Zadury
Konrad Góra
Kartka jest pusta bez legendy
Sensu tej mapy nawet światło nie wyciągnie
Z mroku w życie. A więc tyle ci zostało:
Oddać się, złożyć ciało w zamian tej pustej
Obietnicy. To dosyć zabawne
Że kiedy źródło zostaje odgruzowane, zaraz
Wpada cień i okazujesz się mieszkańcem studni
(Siwczyk "Bawić i uczyć się" słowa: życie, ciało, zabawne, światło, mroku, upada, oddać się)
Kamil Zając
Wiersz dla Oli Zoń
„Nie ma rozpaczy, z której nie można by zakpić
Lecz kto by nazwał rozpaczą to, co nieuniknione”
Jakże zabawne są małe dywersje, nieustanne
dewastacje, gdy światło jarzeniówki jeży się w gardle
Wypada mówić choć chciałoby się milczeć
Na zadany temat. Tak zwane życie idzie
w rozsypkę. Więc pozostaje oddać się złudzeniom,
pikanteriom, kawiarnianym dyskusjom – jakże miłym
choć jałowym jak mężczyźni napotkani w mroku
w oku tylko księżyc drga. Spokój i jeszcze ciało
znaczy
tak
niewiele
(Siwczyk "Bawić i uczyć się" słowa: życie, ciało, zabawne, światło, mroku, upada, oddać się)
Konrad Góra
To czas, któremu
To czas, któremu się nie zdążyło
Jego głos niesie tamtej
Stronie nie echo, a już wykres
Tej fali, która opada jak szafot,
I nie ma chwili uwagi, chyba że w każdej
Dostrzeżesz to, co pozwoli ci
Na tej stronie grać po koniec czasu
(Miłobędzka "XXX" słowa: to, zdążyło, tamtej, tej, już, kżdej, chwili)
Kamil Zając
Wiersz dla Karola Pęcherza
więc chodzisz po mieście z lekka odurzony
policjanci się czują jak wzrok chłopców
łapczywych na piersi przechodzących kobiet
dżinsy, dżin i tonic i ty zaniedbany
choć rozentuzjazmowany alkoholem w trzewiach
w tym mieście tylko złudzenia są zadbane
reszta jest inwariantna, choć reszty nie trzeba
gdy chwiejesz się a stróż prawa
szepcze do ciebie: dokumenty proszę chłopcze
i zejdź z roweru – pedale – prokurator czeka
stróż prawa szczeka a ty miękniesz jak mleko
siadasz a państwo gwarantuje izbę specjalnie dla ciebie
(Zadura, "Dziesięć na kwadrans" słowa: dżinsy, zaniedbany, piersi, mieście, zadbane, policjanci, kobiety)
Ola W.
miała powycierane dżinsy znanej
marki WRANGLER, podobno nawet zaniedbany materiał
się nie pali. W białej koszuli w
prążki rozpinała tyle guzików
aby widać jej było blade
piersi. W mieście policjanci mówili, że
lubią zadbane kobiety, nie zawsze z pomadką
na ustach, byle żeby rozchylały nogi na
trawie
(Zadura, "Dziesięć na kwadrans" słowa: dżinsy, zaniedbany, piersi, mieście, zadbane, policjanci, kobiety)
Mateusz Kulesza
Życie ci się zaczęło dwa lata temu
Kiedy zabiłeś pierwszą legendarną poetkę
Jej ciało zamknąłeś w malutkim pomieszczeniu
Gdzie jej spojrzenia cały czas lądowały
Na tym samym jednym krwawym
Zdjęciu: dwa psy ze zmiażdżonymi głowami
Dwa noworodki
Mówiłeś, że to zabawne kiedy ona
w mroku wpada w żal że przed
jej zamknięciem nie pożegnała się
ze swoim 15 letnim synem
A potem była Amelia Volier
Ona lubiła knysze
- oddać się!! Mam ci się oddać
Wypuść mnie ty pierdolony zboczeńcu
Światło padało
Pogoda padała a potem tylko sierść wpychana w usta
A ostatnimi czasy przerzuciłeś
się na małe dziewczynki
mówisz że mają takie słodkie
małe buźki. A ostatnie pytanie jakie mi zadałeś to:
Grasz w scrable?
Wychodzi ci moje nazwisko?
(Siwczyk "Bawić i uczyć się" słowa: życie, ciało, zabawne, światło, mroku, upada, oddać się)
Marcin
Nadszedł czas na wielkie fale
Znane jako strach
Czy to grzywacze, raczej tak
Odpowiadają media z wilgotnymi ustami
W ich ustach widać cały świat
Wyjątkową wilgoć, która jest zrozumieniem
Dla wielu z nas prostych ludzi
Bez poparcia i cięcia
Tyle dam wam ile mogę wam dać
Nie zapominajcie się
Snując się po tym świecie
Nie widać o co w tym chodzi
Kto z was urodzone dzieci
Wie? Taki naprawdę kochać umie
KOCHAĆ U MNIE
Mieć własne ścieżki tajemnicze
Z chłopakami walić na perkusji
I mieć nadzieję, że się w życiu coś podzieje
Dobrego, ten to człowiek ma najprawdziwsze
PRAWDZIWE ŻYCIE
Choć nawet człowiek prawdziwy
Nie wie o co w tym
Chodzi, więc nie rozumie
(Sosnowski, "Sezon na Helu", słowa: czas, wilgoć, snując się, grzywacze, media, wyjątkowej, ustach)
Maciej Taranek
Już czas, już się nie wykupię. Mam na imię,
Lecz nie stać mnie na nazwisko.
To zdążyło rozbiec się po neuronach i pieśń
Drąży tunel, bo mózg to nic więcej ponad
Mięso. Jabłko po zaduszeniu kaszle
Pestkami, a bardzo suchej ziemi
Potrzeba trochę żywego, lub tego co
Wyda się kiedyś życiu, a bardzo sucha
Ziemia czeka na zaoranie by odsłonić kamienie
Nieme punkty orientacyjne
Teraz wszystko będzie krążyć
w ich kierunku, w tej chwili
i po tamtej stronie
będzie ich strona. Każdej innej
drodze pozostaną dalecy
(Miłobędzka "XXX" słowa: to, zdążyło, tamtej, tej, już, kżdej, chwili)
druga edycja potyczek literackich 05.07.2007 godzina 19 w Kawiarni Artmania Wrocław ul. Więzienna 21 (wewnątrz pasażu)
|